Siedziałem przed sklepem i czytałem książkę o Wendigo w tym samym czasie kiedy moja siostra wraz z bratem robili świąteczne zakupy. Ja nigdy nie lubiłem chodzić po zatłoczonych sklepach. Nagle obok mnie pojawiła się Sky.
- Cześć.- Powitała mnie.
- Cześć.
- Co tam czytasz?
- Nic ciekawego. - Odparłem.
- Słyszałeś już o tym balu Bożonarodzeniowym?- Zapytała. Westchnąłem.
- Tak.
- Masz już parę?- Zapytała znowu.
- Jeszcze nie a ty?
- Też nie. Może pójdziemy razem?- Zapytała Sky.
- Raczej nie. Mój brat stwierdził że Cię zaprosi.
- To fajnie.- Stwierdziła.
- Może spróbujesz namówić brata żeby zaprosił moją siostrę?- Zapytałem.
<Sky?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz