czwartek, 28 lipca 2016

Od Sky

Dzień jak codzień wstałam wcześnie rano, Jazz jeszcze spał. Postanowiłam popatrzeć trochę w internet, więc włączyłam laptopa i zajrzałam jak zwykle na moje ulubione strony i wtedy zobaczyłam, że za niedługo koncert mojego ulubionego zespołu. Zobaczyłam, że zostały ostatnie bilety, więc szybko  je kupiłam i coś kazało mi zerknąć w stronę okna. W oddali zauważyłam otwierający się portal przez który wyleciała sowa. Otwarłam okno, a ptak usiadł na moim ramieniu. Zobaczyłam, że w dziobie ma kopertę, zabrałam ją, a sowa odleciała. Jak się okazało w kopercie był też list: "Cześć z tej strony Chris widzę, że także należysz do świata magii. Mam nadzieje, że razem z znajomymi dobrze spędzisz czas przy jak sądze ulubionej muzyce. Ps. już odpowiadam na twe pytanie wiem, że należysz do świata magii z powodu specjalnego zaklęcia".Byłam bardzo zadowolona, ponieważ bardzo długo marzyłam o wybraniu się na ten koncert i w końcu to możliwe, dodatkowo w pierwszym rzędzie!
-Jazz wstawaj-szturchałam go kilkukrotnie aż w końcu wstał.
-Sky... jest 6:20! Co jest tak ważnego, że budzisz mnie tak wcześnie?-zapytał rzucając we mnie poduszką.
-Drogi bracie...-zaczęłam.
-Oho zapowiada się na coś dłuższego-oparł podbródek na ręce.
-Pamiętasz o moim marzeniu żeby wybrać się na pewien koncert?-powiedziałam w zabawny sposób, w którym potrafiłam mówić tylko przy nim.
-Chcesz kupić bilety?-zmróżył jedną brew.
-Jazz... ja mam bilety-powiedziałam wyciągając zza pleców bilety. Jazz przeżył chwilowego laga mózgu jednak po chwili ucieszył się tak samo jak ja.
-Super kiedy to?-zapytał po chwili.
-W sobotę o 18:00.
-No to powinno być dobrze-uśmiechnęliśmy się do siebie nawzajem.
Później...
-Nie jest dobrze-powiedziałam stojąc przed tą ścianą:

-No i nici z wyjazdu...-chwycił się za głowę Jazz.
-O nie nie na darmo czekałam 2 lata na ten koncert jakoś się wymkniemy obiecuje ci to.
Zaczęliśmy wymyślać plan jak wymknąć się ze szkoły, kiedy nagle dołączył do nas...

???



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz