- Od jakichś pięciu minut.- Stwierdziłem.
- Mamy trening z profesorem Lupinem i jego żoną. Jesteśmy zwolnieni z lekcji. Idziesz?
- Jasne.- Odparła. Sky zeskoczyła z drzewa i pobiegła za mną. Po chwili byliśmy już nad jeziorem.
- Więc dzisiejszy trening będziecie odbywać w wodzie i na lądzie. Podzielcie się na dwa zespoły. Zespół Edwarda ćwiczy w wodzie reszta na lądzie.- Zakomenderował profesor Lupin. Zdjąłem ubranie i wskoczyłem do wody. Nikt nie kwapił się do dołączenia do mnie.
- Dobra więc reszta ćwiczy na lądzie. - Powiedział pan Lupin.
- Edwardzie na dzie został ukryty pewien ważny kamień. Znajdź go i wyciągnij.- Powiedział. Kiwnąłem głową i przemieniłem się. Zanurzyłem się i zacząłem szukać kamienia po 20 minutach go znalazłem. Wydobycie go było już trudniejsze ponieważ ważył około tony. Po godzinie jednak leżał już na brzegu.
<Sky?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz